Choć niektórym wydaje się, iż z alkoholizmem można zerwać kiedy tylko się chce i ma się odrobinę wolnej woli, nie jest tak.
Alkoholizm został uznany przez WHO za chorobę, a więc jest chorobą na równi z kamicą nerkową czy udarem mózgu.
Czy wypijając lampkę wina raz na tydzień już jesteśmy alkoholikami?
Jak rozpoznać niebezpieczne sygnały i jak nie wpaść w sidła choroby?
Jakie są objawy choroby alkoholowej?
Choroba alkoholowa to psychiczne oraz fizyczne uzależnienie od spożywania alkoholu etylowego, a podłożem takiego uzależnienia mogą być czynniki psychologiczne, socjalne, środowiskowe czy genetyczne.
Prawdziwie zaawansowana, tzw. przewlekła forma choroby nie pojawia się z dnia na dzień- alkoholizm rozwijać może się całymi latami, a to od nas zależy czy zauważymy w porę niebezpieczne symptomy świadczące o rozwoju tej choroby.
Niestety większość osób nie dopuszcza w ogóle do siebie, że mogłaby być chora- uważają, że piją w stopniu niewielkim lub umiarkowanym, a w każdej chwili mogą skończyć picie, że wszystko jest jedynie zależne od ich woli.
W praktyce uzależniony przestaje kontrolować swoje zachowania i automatycznie sięga po używkę.
Choroba alkoholowa ma 4 fazy, a każda z nich objawia się na inny sposób- jednak zbiorczo do objawów choroby alkoholowej zaliczyć możemy:
- pojawienie się luk w pamięci, potocznie nazywa się to „zerwanym filmem”- alkoholik nie pamięta zdarzeń mających miejsce po wypiciu alkoholu, wraz z pogłębianiem się choroby ma coraz więcej luk w swojej pamięci,
- głód alkoholowy- to najbardziej charakterystyczny objaw dość zaawansowanego alkoholizmu- chory czuje przymus napicia się, już od rana, czuje, że bez alkoholu jego organizm nie będzie dobrze funkcjonował,
- większa tolerancja alkoholu- alkoholik upija się nawet niewielką ilością alkoholu, a jednocześnie sam tego nie odczuwa, dlatego też sięga po większe ilości i wyższe stężenia,
- strata kontroli nad piciem- przez picie alkoholik niszczy inne dziedziny swojego życia- rodzinę, pracę, zainteresowania, ; alkoholik nie wie kiedy przestać pić, nie ma umiaru, robi to nawet cały dzień,
- skoncentrowanie życia wokół alkoholu- chorego nie interesuje już nic poza piciem, cała swoją energię wkłada w szukanie kolejnych ilości alkoholu.
Czy to już alkoholizm? Jakie są sygnały ostrzegawcze?
Alkoholizm może rozwijać się latami, jest to choroba podstępna, które początki są zawsze niewinne- ot pijemy chętnie na imprezach, czasem lampkę wina przed snem, itd.
Podstęp polega na tym, że trudno wyczuć, w której chwili picie jest już ryzykowne.
Na co zwrócić uwagę?
Przede wszystkim zapytajmy siebie, ile wypijamy- czy znacznie więcej niż kiedyś?
Jeśli kiedyś na imprezie wystarczały nam 2 małe piwa, a dziś piwo zastępujemy 0,5l wódki, sprawa zaczyna być poważna- to samo można odnieść do częstotliwości picia.
Warto także przemyśleć kwestię okoliczności- kiedyś piliśmy jedynie na imprezach i na towarzyskich spotkaniach, a dziś zaglądamy do kieliszka nawet w samotności i szukamy najbardziej prozaicznych sytuacji, by się napić?
Picie alkoholu jest dla nas czymś coraz przyjemniejszym.
To wyraźny sygnał, że coś jest na rzeczy. Jeśli wyczekujemy momentu, w którym będziemy mogli się napić, celebrujemy go i koncentrujemy się na nim, powinniśmy być czujni.
Dać nam do myślenia powinno także to, że coraz częściej widzimy zaniepokojenie u naszych bliskich, wynikające z naszego picia- osoby postronne zawsze wcześniej zauważają ten problem, widzą, że nadużywamy.
Alkoholizm u kobiet
Choroba alkoholowa dotyka niestety coraz częściej kobiety, choć różni się on od nałogu alkoholizmu mężczyzn.
Niestety kobietom trudniej jest zrozumieć i przyjąć do wiadomości fakt, iż są uzależnione- mają w głowie więcej wymówek, rzadziej upijają się także na umór, więc usprawiedliwiają same siebie, że problem nie istnieje.
Lampka ostrzegawcza powinna zapalać się zawsze, gdy dzień w dzień nalewamy sobie kieliszek wina i tłumaczymy to tym, iż mieliśmy zły dzień i musimy się trochę zrelaksować.
Nawet początkowe niewielkie ilości przeradzają się w niebezpieczny nawyk, a stąd krok do uzależnienia.
Kobiety dużo częściej niż mężczyźni sięgają po alkohol z powodów emocjonalnych- a to nieudana relacja z partnerem, a to zawód w roli matki, niegrzeczne dzieci, kłótnia z przyjaciółką.
Nagromadzenie różnych potrzeb prowadzi do ciągłego zmęczenia, rozdrażnienia, kłopotów ze snem- alkohol zdaje się być wybawieniem- uzależnienie od alkoholu staje się faktem.