Epidemia COVID-19 od marca 2020 dała się we znaki wielu branżom, nie da się jednak ukryć, iż jedną z najmocniej dotkniętych jej skutkami ekonomicznymi jest branża gastronomiczna.

Jak pokazują statystyki, niemal 80% Polaków sprzeciwiało się całkowitemu lockdownowi dla gastronomii, wiemy jednak, że było inaczej, a dziś przedsiębiorcy mający swoje restauracje, kawiarnie czy bary mają poważne kłopoty finansowe lub już dawno zamknęli biznes.

Jak dziś wygląda sytuacja branży gastronomicznej w Polsce i na świecie w czasie stanu zagrożenia epidemicznego?

Czy problemy gastronomii przelewają się bezpośrednio na problemy dzielnic śródmiejskich?

 

Sytuacja branży gastronomicznej na świecie w okresie miesięcy pandemii COVID-19

 

Rynek usług gastronomicznych oraz branża turystyczna z pewnością są dziedzinami gospodarki, które najbardziej ucierpiały w czasie pandemii.

Różne przedsiębiorstwa mogły elastycznie działać w czasie lockdownów (kwarantanny) czy ograniczeń, tym branżom zabrano niemal 100% klientów i to z dnia na dzień.

Skutek jest taki, iż na skutek rządowych rozporządzeń wiele restauracji, barów, kawiarni jak i pensjonatów czy hoteli zniknęło zupełnie, a ich właściciele toną w długach.

Na całym świecie doszło do potężnej fali bankructw w branży gastronomicznej i turystycznej.

Restauracje na całym świecie ratowały się dostawami oraz zamówieniami na wynos, często jednak było to niewystarczające- zwłaszcza dla tych lokali, które w centrach miast płaciły wysokie czynsze i musiały jeszcze opłacić pracę zatrudnionych osób.

Wiele ekskluzywnych dotąd restauracji albo zawiesiła swoją działalność albo przestawiła się na całkiem nowe menu, które chętniej zamawiali ludzie przebywający w domach- zamiast wytwornych mięs jak dotychczas, restauracje zaczęły oferować tzw. comfort food, a więc jedzenie, które wszyscy lubimy, idealne na codzienny obiad czy kolację.

Na całym świecie ucierpiały tym bardziej lokale, które dotąd oferowały klientom segment fine diningu, a więc starannie przyrządzone, wyrafinowane połączenie wysokiej jakości składników na talerzu oraz harmonia z aranżacją stołu- sztućcami, zastawą, obrusem.

Fine dining stawia na temperaturę podania, świeżość, stronę wizualną jedzenia, atmosferę posiłku- nie jest to możliwe do realizacji w systemie „na wynos”.

 

Sytuacja branży gastronomicznej w Polsce

 

Rok 2020 upłynął branży gastronomicznej pod znakiem ogromnych strat i problemów, a to wszystko przez wirusa SARS-COV-2 oraz pandemię COVID-19.

Jak pokazują raporty gospodarcze, przez koronawirusem branża gastronomiczna zatrudniała w Polsce około miliona osób, a jej roczne dochody sięgały nawet 37 mld złotych.

Dziś już wiemy, iż zyski te spadły w ubiegłym roku o niemal 90%, a 30% lokali gastronomicznych może całkowicie zniknąć z gastronomicznej mapy Polski.

Na samym początku 2020 roku branża gastronomiczno- hotelarska straciła ok. 80% swoich zysków, w lecie udało się to nieznacznie nadrobić (wzrost zysków o ok. 30%), a dziś, na początku 2021 roku znów sytuacja wygląda źle.

Na fali pierwszego lockdownu całkowicie zamknięto lub zawieszono niemal 48% lokali, drugi lockdown (jesienny) spowodował zamknięcie kolejnych 25%.

W październiku 2020 roku zawiązał się Sztab Kryzysowy Polskiej Gastronomii, którego celem jest wypracowanie rozwiązań, wspólnie ze stroną rządową, funkcjonowania branży gastronomicznej w czasie pandemii na zdrowych zasadach ekonomicznych z zachowaniem bezpieczeństwa sanitarnego.

 

Problemy dzielnic śródmiejskich w dobie pandemii Covid-19

 

Śródmieścia, czyli centra największych i najpiękniejszych miast Europy- Krakowa, Rzymu, Barcelony, Paryża, Pragi czy Kopenhagi to obszary, gdzie mamy największe skupiska bardziej i mniej wyrafinowanych restauracji i kawiarni, w których dotąd tętniło życie, gdzie funkcjonują kina, teatry, muzea, galerie sztuki i wiele innych instytucji kultury.

Pandemia koronawirusa niemal do zera wyludniła te śródmiejskie dzielnice, a przedsiębiorcy i twórcy zostali z ogromnymi stratami.

Wiele osób, które dotąd pracowały przy obsłudze publiczności czy realizacji wydarzeń kulturalnych, zostało z dnia na dzień bez pracy lub ich warunki pracy całkiem się zmieniły- a firmy czy instytucje jak i fundacje działające w centrach miast, zostały z wysokimi czynszami, jakie są charakterystyczne dla historycznych dzielnic śródmiejskich.

Oceń artykuł!
[Liczba ocen: 0 Średnia: 0]

Napisane przez

Kamil Szymański

Nazywam się Kamil Szymański i od kilku lat zajmuję się tematyką zdrowia. Jestem pasjonatem zdrowego stylu życia i chcę dzielić się swoimi przemyśleniami oraz poradami z innymi. Na moim blogu znajdziesz informacje na temat zdrowej diety, aktywności fizycznej, zdrowego snu, radzenia sobie ze stresem oraz wielu innych tematów związanych ze zdrowiem. Mam nadzieję, że moje porady będą dla Ciebie pomocne i motywujące do dbania o swoje zdrowie! Zapraszam do regularnych odwiedzin na moim blogu.