Słowo „koronawirus” nie schodzi nam z ust już od ponad roku, odmieniamy je przez wszystkie przypadki i wciąż czujemy przed nim obawę.
Wielu z nas sądziło, iż koronawirus to nowość, coś do tej pory nieznanego.
Tak jednak nie jest, koronawirusy to wirusy znane i towarzyszące nam od lat. Czym właściwie są i jak się przed nimi chronić?
Czym są koronawirusy?
Koronawirusy to cała grupa wirusów, które powodują lekkie jak i ciężkie choroby układu oddechowego. Koronawirusy występować mogą zarówno u ptaków jak i u ssaków.
Naukowcy badają je od bardzo dawna, niemal od połowy XX wieku, do tej pory jednak zupełnie nie zaprzątaliśmy sobie nimi głowy- aż do czasu wybuchu pandemii COVID-19.
Genom koronawirusów zbudowany jest z RNA, a nazwano je koronawirusami gdyż ich otoczka właśnie ten atrybut królewskiej władzy.
Początek badań nad koronawirusami związany był z wykryciem wirusów HCoV-229E oraz HCoV-OC43, które odpowiedzialne są za wywoływanie przeziębienia o niezbyt ciężkich przebiegu.
Pierwszy, w pełni groźny i śmiertelny koronawirus to ten wykryty w Chinach w 2002 roku, który już na zawsze zapisze się na kartach historii jako niewydolność oddechowa SARS.
Koronawirusy można podzielić na 3 grupy- B814, 229E i OC43- dwie ostatnie odpowiedzialne są za wywoływanie epidemii zakażeń dróg oddechowych.
Jeśli dochodzi o zakażenia koronawirusem (takim wirusem był także odkryty w 2012 roku wirus MERS), objawy przypominają grypę- występuje gorączka, silne bóle mięśniowo- stawowe, dreszcze, silne uczucie rozbicia.
Od początku 2020 roku żyjemy nieustannie z wirusem SARS-COV-2 i widzimy jak niebezpiecznym jest on patogenem.
Objawy najnowszego koronawirusa także rozpoczynają się od wysokiej gorączki, która wprost ścina z nóg, towarzyszyć jej może biegunka oraz wymioty, suchy kaszel, bóle mięśni i stawów, ból głowy, uczucie rozbicia, etc.
Najgroźniejszym objawem COVID-19 jest duszność, która doprowadzić może nawet do ostrej niewydolności oddechowej, a w konsekwencji do zgonu chorego.
To czy padliśmy ofiarą koronawirusa można nieraz sprawdzić na podstawie wywiadu lekarskiego.
Diagnozę stawia się także w oparciu o badanie krwi jak i na podstawie RTG i tomografii klatki piersiowej.
Koronawirus SARS-COV-2 i zastosowanie osocza krwi ozdrowieńców w Polsce
Poza szczepionkami, które są obecnie coraz szerzej nam dostępne, bardzo skuteczną terapią dla osób chorych jest stosowanie osocza ozdrowieńców w leczeniu COVID-19.
Jest to tzw. pasywna terapia przeciwciałami i wcale nie jest wymysłem ostatniego roku i obecnie panującej pandemii.
Terapia osoczem była już stosowana podczas epidemii innych chorób, jak np. odry, polio czy grypy.
Celem stosowania obecnie takiej terapii jest umożliwienie chorym szybszego powrotu do zdrowia oraz zmniejszenie śmiertelności.
Osocze może oddać każda osoba, która przeszła chorobę COVID-19, a testy wykazały, że w jej krwi znajdują się cenne przeciwciała.
Terapia osoczem jest najskuteczniejsza wtedy, gdy osocze podane jest choremu jak najszybciej- tuż przy wystąpieniu pierwszych objawów zakażenia koronawirusem.
Jak każda terapia, tak i terapia osoczem może mieć swoje skutki uboczne, jednak najczęściej są one łagodne.
Skutkiem takim może być np. reakcja alergiczna, czasem mogą pojawić się skutki ze strony serca, płuc lub samej infekcji, jednak nie są one niebezpieczne, by rezygnować z samej terapii.
Masz grupę krwi A? Dbaj o swoje bezpieczeństwo
Istnieją teorie, w myśl których dane grupy krwi są podatne na występowanie danych chorób.
Mówi się w związku z takimi teoriami, iż grupa krwi A jest krwią najbardziej odporną na wirusy, a z drugiej strony osoby posiadające tą grupę krwi powinni wystrzegać się wszelkich problemów z oddychaniem- a to przecież główne zagrożenie w związku z COVID-19.
Tak więc w czasie szerzącej się wciąż pandemii, osoby o krwi grupy A powinny być nad wyraz czujne, gdyż ta grupa krwi pretenduje je do skłonności do astmy, zaburzeń oddychania, ale i anemii, chorób naczyń wieńcowych, cukrzycy oraz nowotworów.